Avi Loeb o współpracy z Seanem Kirkpatrick

Share

Na kanale Kristian’a Harloff’a pojawiła się rozmowa zatytułowana „AVI LOEB talks UFOS, AARO, portals, anti-gravity, FBI and the Galileo Project”, w której Avi Loeb rzucił światło na swoją współpracę z Seanem Kirkpatrick. Poniżej znajduje się wypowiedź Loeba na ten temat:

Sean Kirkpatrick poinformował mnie, że odwiedzi okolicę i chętnie by się ze mną spotkał, więc odpowiedziałem: „Oczywiście, z przyjemnością”. To było w momencie, gdy został mianowany na szefa AARO. Później nadal utrzymywaliśmy kontakt, co doprowadziło do napisania „szkicu publikacji naukowej„, która jednak nigdy nie została ukończona, ponieważ nagle przerwał komunikację w tej sprawie. Ogólnie rzecz biorąc, trudno mi zrozumieć, co się dzieje w rządzie, ponieważ jest to organizacja dość nieprzejrzysta.

W nauce zwykle panuje większa przejrzystość, ale nie mogę do końca zrozumieć, co dzieje się za kulisami w rządzie, ponieważ część informacji jest poufna i tajna, i nie mam do nich dostępu, po prostu reaguję na to, co do mnie dociera. Zauważyłem, że początkowo Kirkpatrick wydawał się dość otwarty, kiedy spotkałem się z nim po raz pierwszy, ale pod koniec jego kadencji się to zmieniło, bardzo mocno podkreślał, że nie ma żadnych dowodów na to, co mówi Grusch, wiesz, że rząd ma dowody na istnienie czegoś pozaziemskiego.

Brzmiało to dla mnie trochę skrajnie, ponieważ nawet jeśli AARO zidentyfikowało 97% wszystkich obiektów wcześniej klasyfikowanych jako niezidentyfikowane, wciąż pozostaje 3%, co jest dość dużym odsetkiem, a jak już wcześniej wspomniałem, nawet jeśli jeden na milion jest przypadkiem pozaziemskim, to jest to niesamowita sprawa. Teraz obserwujemy miliony obiektów dzięki projektowi Galileo, więc to naprawdę temat, który należy zbadać naukowo. Nie można obierać tak skrajnych stanowisk, jak te, które on przedstawił, że niczego tam nie ma, że jest pewien.

Możliwe także, że Kirkpatrick nie wie o czymś, co się dzieje gdzieś w rządzie, jest to możliwe, ale po prostu nie wiem. Dlatego, zamiast popadać w obłęd, próbując zrozumieć, co się dzieje w rządzie i czekać, aż rząd powie nam, co wiedzą, myślę, że o wiele łatwiej jest samemu poszukać dowodów. Jeśli tam coś jest, to na pewno to znajdziemy. […] Wygląda to trochę jakby wywierano na Kirkpatricka jakieś presje polityczne czy inne, ale szczerze mówiąc, nie interesuje mnie to. Chcę po prostu znaleźć dowody na istnienie czegokolwiek poza Ziemią i uważam, że to tego powinniśmy być ciekawi.

You may also like...