Zaloguj się

Incydenty UAP

Najbardziej interesujące obserwacje UAP to te, które mają zarówno potwierdzenie wizualne, jak i radarowe. Sama obserwacja, bez dodatkowego potwierdzenia, dostarcza jedynie częściowych informacji, które często prowadzą do błędnych interpretacji. Z kolei wyłącznie dane radarowe bywają mylące z powodu takich zjawisk jak propagacja anomalna (ang. anomalous propagation). Wizualne potwierdzenie obiektu w połączeniu z radarowym śledzeniem oraz obecność niezależnych i wiarygodnych świadków znacząco zwiększają wartość raportu.

Incydent z GIMBAL UAP 2015 r.

Incydent z GIMBAL UAP 2015 r.

W 2017 roku The New York Times opublikował artykuł pt. „Glowing Auras and ‘Black Money’: The Pentagon’s Mysterious UFO Program”, zawierający materiał wideo przedstawiający niezidentyfikowany obiekt zarejestrowany przez pilotów F/A-18F Super Hornet. Nagranie pochodziło z misji z 2015 roku w pobliżu wschodniego wybrzeża USA.

Podczas ćwiczeń „Ripper 11”, nawiązano kontakt z nieznanym obiektem. Początkowo uznano to za część scenariusza symulacji naruszenia przestrzeni powietrznej. Jednak nietypowe zachowanie obiektu na radarze AESA APG-79 i obrazie ATFLIR, szybko wzbudziło podejrzenia załogi. Obiekt miał kształt przypominający dysk lub gimbal, emitował promieniowanie IR zarówno z góry, jak i z dołu, co odbiegało od typowych charakterystyk znanych statków powietrznych. Nie posiadał skrzydeł, śladów spalin ani innych oznak napędu. W pewnym momencie obiekt wykonał obrót o 90 stopni, co zaskoczyło załogę. Obserwacje radarowe ujawniły dodatkowe cztery lub pięć obiektów poruszających się w formacji klina. Formacja ta rozpadała się i powróciła do pierwotnego układu, wykonując ciasne manewry i zmiany trajektorii, które nie pasowały do zasad aerodynamiki konwencjonalnych statków powietrznych.

Ryan Graves, jeden z pilotów uczestniczących w misji był obecny podczas rejestracji nagrania oraz jego prezentacji admirałowi na USS Theodore Roosevelt. Graves ujawnił, że od momentu wprowadzenia radarów APG-79 w 2014 roku, podobne obiekty były obserwowane niemal codziennie w rejonie wschodniego wybrzeża USA.

USS Nimitz Incydent z Tic Tac UAP 2004 r.

USS Nimitz Incydent z Tic Tac UAP 2004 r.

Incydent z UAP Tic Tac stał się jednym z najbardziej znanych przypadków obserwacji UAP. Można powiedzieć, że jest to wyjątkowy przypadek, ponieważ anomalię wykryły przynajmniej trzy różne systemy: radar na USS Princeton, radar E-2C Hawkeye oraz radar i system FLIR samolotu F/A-18F, który nagrał obiekt. Ponadto, liczni wiarygodni świadkowie, w tym piloci Marynarki Wojennej, obserwowali obiekt z różnych perspektyw. Pomimo wniosków FOIA, Departament Obrony odmawia udostępnienia jakichkolwiek danych, powołując się na kwestie bezpieczeństwa narodowego. W związku z tym wydarzenie wciąż budzi kontrowersje i spekulacje. Poniżej przedstawię kluczowe informacje związane z tym incydentem.

Fala obserwacji UFO w Belgii 1989 r.

Fala obserwacji UFO w Belgii 1989 r.

Fala obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających miała miejsce w Belgii w latach 1989-1990. W tym okresie tysiące ludzi zgłaszało obserwacje trójkątnych obiektów, które często poruszały się bezgłośnie lub emitowały niski dźwięk. Obiekty te miały jasne światła, unosiły się na niebie, a następnie w ułamku sekundy przyspieszały do niesamowitych prędkości. Niektóre z tych incydentów zostały potwierdzone przez radar oraz pilotów. Generał Wilfried De Brouwer z Belgijskich Sił Powietrznych został wyznaczony do zbadania tych zjawisk, a belgijski rząd aktywnie angażował się w śledztwo, zbierając dane i współpracując z naukowcami.

Wielokrotnie wysyłano myśliwce F-16, aby przechwycić te obiekty, jednak bez powodzenia. Władze belgijskie skontaktowały się z sojusznikami NATO oraz ambasadą USA, aby ustalić, czy mogły to być tajne loty testowe – Amerykanie zaprzeczyli. Major P. Lambrechts z Sztabu Generalnego Belgijskich Sił Powietrznych również wykluczył możliwość, że były to tajne amerykańskie statki powietrzne. Prędkości i zmiany wysokości wykluczały hipotezę, że UFO mogły być mylone z samolotami. Choć obiekty przekraczały prędkość dźwięku, nie towarzyszył im charakterystyczny huk, co również pozostawało bez wyjaśnienia.

Najważniejsze wydarzenie miało miejsce w nocy 30 marca 1990 roku, kiedy po licznych doniesieniach o UFO i potwierdzeniach radarowych z kilku stacji, dwa F-16 zostały poderwane, by zbadać sytuację. Piloci dostrzegli dwa trójkątne obiekty z migającymi światłami, które zmieniały kolor w nieregularnych sekwencjach. Próby przechwycenia zakończyły się niepowodzeniem, ponieważ obiekty przyspieszały z niewiarygodną prędkością.

W kwietniu 1990 roku anonimowy mężczyzna zgłosił, że sfotografował jeden z obiektów, jednak w 2011 roku Patrick Maréchal przyznał, że zdjęcie było mistyfikacją stworzoną przez niego i kilku znajomych.

UFO nad Teheranem 1976 r.

UFO nad Teheranem 1976 r.

8 września 1976 roku, o godzinie 22:30, mieszkańcy północno-wschodniej części Teheranu zauważyli unoszący się, wielokolorowy obiekt. Powiadomili o tym pobliskie lotnisko Mehrabad, a dyżurny Houssain Pirouzi około 23:15 wyszedł na zewnątrz, by przyjrzeć się zjawisku. Przez lornetkę dostrzegł jasny obiekt o cylindrycznym kształcie, którego końce świeciły na niebiesko, a wokół środka krążyło czerwone światło zatrzymujące się co kilka sekund. Cała struktura zdawała się lekko kołysać. O 00:30 Pirouzi powiadomił dowództwo Irańskich Sił Powietrznych. Generał Nader Yousefi, po potwierdzeniu obserwacji, rozkazał start myśliwca F-4 Phantom II z bazy Shahrokhi. Maszyną dowodzili kapitan Aziz Khani i porucznik Hossein Shokri. Kiedy samolot zbliżył się do obiektu, systemy nawigacyjne i komunikacyjne przestały działać, ale odzyskały sprawność po oddaleniu się od celu.

O 1:40 wystartował kolejny myśliwiec, maszyną dowodzili major Parviza Jafari i porucznik Jalala Damiriana. W odległości około 27 mil od obiektu Jafari namierzył cel na radarze; sygnał zwrotny sugerował rozmiar porównywalny do Boeinga 707. Wizualnie obiekt migał intensywnie, jak stroboskop, emitując czerwone, zielone, pomarańczowe i niebieskie światła, które były tak jasne, że uniemożliwiały dostrzeżenie jego kształtu. Kiedy Jafari zbliżył się na 70 mil, obiekt wykonał szybkie manewry o 10 stopni w prawo, powtarzając je dwukrotnie. Nagle z głównego obiektu wyłonił się mniejszy, okrągły obiekt i ruszył w stronę myśliwca z dużą prędkością. Jafari próbował wystrzelić rakietę AIM-9 z głowicą termiczną, jednak panel sterowania uzbrojeniem, radio i przyrządy pokładowe przestały działać. Aby uniknąć kolizji, skręcił w lewo, a mniejszy obiekt, po zbliżeniu się na odległość 4 mil, zatrzymał się i wrócił do większego obiektu, który uwolnił kolejny, mniejszy obiekt.

Następnego dnia po incydencie Irańskie Siły Powietrzne przesłuchały dwóch pilotów, a płk Olin Mooy z amerykańskiej grupy doradczej MAAG uczestniczył w ich zeznaniach. Mooy przygotował telegraficzne streszczenie wyników przesłuchania i wysłał je do Białego Domu, Sekretarza Stanu, CIA oraz NSA. Równocześnie płk Frank McKenzie z biura attaché obrony w Teheranie przesłał niemal identyczną wiadomość do Pentagonu 23 września. Sekretarz Stanu Henry Kissinger, odpowiadając na zapytanie króla Maroka, udzielił niejasnej odpowiedzi, powołując się na raport Condona z 1969 roku, który zniechęcał do badań nad zjawiskami UFO. 12 października płk Roland Evans ocenił memorandum Mooya dla Agencji Wywiadu Obronnego USA (DIA), uznając zawarte w nim informacje za wysoko wiarygodne i wartościowe, spełniające wszystkie kryteria potrzebne do rzetelnego badania zjawiska. Incydent został opisany w czterostronicowym raporcie DIA, który trafił do najwyższych organów rządu USA, w tym do Kolegium Połączonych Szefów Sztabów.

Warto podkreślić, że incydent był dobrze udokumentowany i uznawany za jeden z najlepiej opisanych przypadków wojskowych związanych z UFO. Obejmuje on potwierdzenie radarowe, wpływ na systemy pokładowe samolotów (w tym utratę kontroli nad uzbrojeniem) oraz liczne niezależne świadectwa z różnych lokalizacji. Na szczególną uwagę zasługuje także międzynarodowy charakter śledztwa, którego dokumentację przejęły amerykańskie agencje wywiadowcze.

UFO nad Waszyngtonem w 1952 r.

UFO nad Waszyngtonem w 1952 r.

W nocy 19 i 26 lipca 1952 roku nad Waszyngtonem, D.C., doszło do serii niezwykłych wydarzeń, które wywołały szerokie zainteresowanie opinii publicznej. Niezidentyfikowane obiekty latające pojawiały się nad kluczowymi budynkami, w tym nad Białym Domem, Kapitolem i Pentagonem. Były obserwowane z ziemi i powietrza, a ich obecność potwierdzały radary w National Airport i Bolling AFB. Obserwacje zgłaszali również piloci komercyjni, a operatorzy radarów potwierdzali nawzajem swoje odczyty, aby upewnić się, że wszyscy śledzą te same obiekty.

Pierwsze obserwacje miały miejsce 19 lipca, gdy kontroler ruchu lotniczego Edward Nugent dostrzegł na radarze siedem obiektów oddalonych o 15 mil na południe od miasta. Wkrótce kontrolerzy w wieży kontrolnej lotniska zauważyli „jasne światło”, które nagle przyspieszyło, a piloci na pasie startowym raportowali obserwacje białych, szybko poruszających się świateł. Obiekty te znikały z radarów tuż przed przybyciem myśliwców F-94, by później powrócić, co zdaniem kontrolera Harriego Barnesa sugerowało, że obiekty te mogą nasłuchiwać przekaz radiowy.

Kolejna fala zdarzeń 26 lipca przyniosła podobne raporty – radary w National i Andrews AFB rejestrowały obiekty poruszające się z niezwykłą prędkością i zwrotnością, których nie udało się przechwycić pilotom wojskowym.

Incydent odbił się szerokim echem w prasie, a Departament Obrony zorganizował jedną z największych konferencji prasowych od czasów II wojny światowej. Generał John Samford, szef wywiadu Sił Powietrznych, zasugerował, że zaobserwowane zjawiska to błędnie zidentyfikowane gwiazdy lub meteory, a nieznane „cele” radarowe mogły być wynikiem „inwersji temperatury”, która miała powodować błędne odczyty radarowe i iluzje optyczne. Pomimo oficjalnych wyjasnień, Edward J. Ruppelt, autor raportu Sił Powietrznych i kontrolerzy radarowi, z którymi rozmawiał, wyrażali wątpliwości wobec wyjaśnienia opierającego się na inwersji temperatury. Wielu świadków i specjalistów było wciąż przekonanych, że obiekty były rzeczywiste, a nie złudzeniem.

W internecie krąży zdjęcie przedstawiające UFO nad Kapitolem, jednak w rzeczywistości są to jedynie odbicia świateł naziemnych w obiektywie. Istnieje również krótki film, często prezentowany jako nagranie z tego wydarzenia, ale w rzeczywistości jest to jedynie artystyczna wizualizacja stworzona na potrzeby filmu dokumentalnego UFO’s: The Secret Evidence z 2005 r.

Projekt Vasco: zagadka znikającej gwiazdy i fala UFO w 1952 r. Naukowcy z projektu naukowego VASCO odkryli na zdjęciach sprzed ery kosmicznej przypadki zjawiska typu „ang. transient” (obiektów przypominających gwiazdy, które pojawiły nagle i również nagle zniknęły), szczególnie interesujące są dwa przypadki z 19 i 27 lipca 1952 roku, które zbiegły się w czasie z masowymi obserwacjami UFO nad Waszyngtonem. Jednak jest to tylko jedna z wielu hipotez. Autorzy omawiają różne możliwe wyjaśnienia, w tym zjawiska naturalne (np. soczewkowanie grawitacyjne) oraz zjawiska potencjalnie związane z testami bomb atomowych. Autorzy apelują o dalsze badania, które mogłyby potwierdzić lub wykluczyć takie powiązania.

Rakiety widmo 1946 r.

Rakiety widmo 1946 r.

W 1946 roku odnotowano serię obserwacji tzw. „rakiet widmo” (szw. Spökraketer) – niezidentyfikowanych obiektów latających w kształcie rakiet lub pocisków, głównie w Szwecji i Finlandii. Pierwsze raporty pojawiły się 26 lutego, między majem a grudniem odnotowano około 2000 zgłoszeń, z czego 200 miało potwierdzenie radarowe. Za wiele z tych obserwacji odpowiadały meteoryty, jednakże niektóre obiekty zdawały się poruszać w sposób wykluczający hipotezę meteorytów. Istniały również przypuszczenia, że obiekty były radzieckimi testami technologii rakietowej, ale również nie udało się potwierdzić takich testów. Dodatkowo obiekty wykazywały cechy, które nie pasowały do rakiet, m.in. nie pozostawiały śladów spalin, poruszały się zbyt wolno, latały poziomo, manewrowały w formacjach i były bezgłośne.

Wielokrotnie zgłaszano przypadki, w których obiekty te spadały do jezior. Szwedzkie wojsko podejmowało próby poszukiwań, jednak znajdowano jedynie ślady na dnie w postaci kraterów lub roślinność zniszczoną przez siłę uderzenia. 19 lipca 1946 roku miał miejsce najgłośniejszy przypadek, obiekt widziany przez świadków wpadł do jeziora Kölmjärv, ale trwające trzy tygodnie poszukiwania nie przyniosły rezultatów. Szwedzka obrona narodowa potwierdziła, że część obserwacji dotyczyła „prawdziwych fizycznych obiektów,” jednak nie udało się ustalić ich pochodzenia. W sprawie zainteresowanie wyraziły również Stany Zjednoczone. Generałowie Jimmy Doolittle i David Sarnoff odwiedzili Szwecję, aby zbadać doniesienia. W dokumencie USAFE 14 odnotowano, że część szwedzkich śledczych podejrzewała, iż „rakiety widmo” oraz późniejsze „latające spodki” mogły mieć pozaziemskie pochodzenie.

Również w Grecji w 1946 roku wzgłaszano obserwacje tzw. „rakiet widmo”, podobnie jak w krajach skandynawskich. Wojska brytyjskie w okolicach Salonik także raportowały o podobnych obiektach. Grecki premier Konstantinos Tsaldaris potwierdził, że na początku września zauważono te obiekty również nad Macedonią. W połowie września zjawisko to odnotowano także w Portugalii, Belgii i północnych Włoszech. Grecja przeprowadziła własne śledztwo, któremu przewodził wybitny naukowiec i fizyk Paul Santorini. Santorini wraz z zespołem inżynierów z armii badał te obiekty, które początkowo uważano za radzieckie rakiety. Szybko ustalono, że obserwowane obiekty nie były rakietami. Jednak zanim zdołali przeprowadzić dalsze badania, armia, po konsultacjach z zagranicznymi urzędnikami (prawdopodobnie z Departamentu Obrony USA), nakazała zaprzestanie dochodzenia. Santorini później wyjaśnił badaczom UFO, że decyzja o wyciszeniu sprawy wynikała z obaw urzędników, którzy nie chcieli przyznać, że mogą istnieć technologie, na które nie mamy skutecznych środków obrony.

UFO i strategiczne lokalizacje nuklearne

UFO i strategiczne lokalizacje nuklearne 1945-1975 r.

Zjawisko UFO i jego potencjalne powiązania z obiektami nuklearnymi są omawiane w książkach, dokumentach i raportach. Szczególnie w okresie zimnej wojny pojawiło się wiele doniesień o niezidentyfikowanych obiektach w pobliżu wrażliwych lokalizacji związanych z produkcją i składowaniem broni atomowej. Kluczowym elementem tych wydarzeń są świadectwa wykwalifikowanych technicznie osób, w tym pilotów, naukowców i personelu wojskowego.

Poleć i udostępnij:

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze